Dzień ... jak co dzień (ulice ; wszyscy)

~~HIT~~CRITICAL~~

7 zombie padło jak szmata na ziemie ale pozostała trujka zaczeła szarpać Kevinem

Aaaggrr - krzyknął Kevin. Starając wyszarpać się z uścisków zombiaków, kopnął jednego w brzuch i oddał kilka strzałów na oślep dookoła siebie. Po chwili jednak wyskoczył z gromadki i dobił pozostałych paralitów.

~~HIT~~CRITICAL~~

Wszystkie Zombie Padły Jak Muchy

Kevin Doley:
Stracona amunicja:Red-9(6)Beretta M92F(4)
Exp:500
Kasa:300

Kevin zmęczony atakiem, usiadł na ladzie sklepu. Postanowił odpocząć. Zmieniał się. Krew stawała się dla niego deszczem, wnętrzności kamieniami, a zabijanie sprawiało mu coraz mniej problemów. Stawał się obojętny na otaczające go cierpienie. Po dłuższej chwili siedzenia Kevin wstał, i wyszedł na zewnątrz. Powoli się ściemniało. Postanowił więc spędzić noc w jednym z pobliskich bloków. Wdrapał się na balkon, przeładował SPAS'a i dosłownie "wbił" się do jednego z mieszkań. Zobaczył tam...

Martwych ludzi.

Ciała wyrzucił przez balkon, po czym zrobił kilka oględzin mieszkania, zabarykadował wszystko i zasnął ze SPAS'em w ręku. Następnego dnia obudził się wczesnym rankiem. Wyszedł przez balkon, jednak zamiast sterty martwych ciał rzuconych tam poprzedniego wieczora zobaczył...

Resztki po tych właśnie ciałach.

Hmmm.... ambitnie pomyślał Kevin po czym zeskoczył z balkonu i ruszył przed siebie. Po jakimś czasie doszedł do dużego placu z fontanną. Właściwie tym co po niej pozostało. Za placem widać było wielki 3 gwiazdkowy hotel. Kevin stwierdził, że warto przeszukać to miejsce, więc wszedł do środka. Nie musiał długo czekać, bowiem po kilku chwilach znalazł...